Nadal można zostać właścicielami swojego mieszkania spółdzielczego za niewielką kwotę.
Nadal można zostać właścicielami swojego mieszkania spółdzielczego za niewielką kwotę. Dokonujemy tego za pomocą wykupu. W roku 2008 Trybunał Konstytucyjny uznał wykup mieszkań za niezgodny z konstytucją, jednak ustawa o spółdzielniach została znowelizowana. Według tych przepisów, nowelizacji, każda osoba która spłaci koszty budowy swojego mieszkania, może zostać jego właścicielem. Jak wykupujemy mieszkanie spółdzielcze na własnościowe?
Piszemy wniosek o przekształcenie naszego mieszkania lokatorskiego w mieszkanie własnościowe. Możemy tego dokonać za pomocą gotowych wniosków oferowanych przez spółdzielnię lub na przykład zwrócić się o pomoc do prawnika jeśli takich wniosków przygotowanych nie ma. Składamy wniosek w naszej spółdzielni, żądając potwierdzenia na przykład w formie ksera z pieczątką i datą. Spółdzielnia nie ma prawa odmówić przyjęcia wniosku. Zwracamy nominalną kwotę kredytu, jaką zaciągnęła spółdzielnia i który został umorzony przez państwo. Ile będzie ta kwota wynosiła, dowiemy się z pisma będącego odpowiedzią na nasz wniosek
. Spłacamy tak zwane zadłużenia z tytułu opłat eksploatacji, za czynsz i media. Czekamy, aż spółdzielnia rozpatrzy nasz wniosek. Ma na to trzy miesiące, oczywiście jeśli spłacimy wszystkie koszty związane z budową i nie mamy czynszowych długów. Spółdzielnia wylicza wartość wkładu, koszt budowy mieszkania, przekazuje notariuszowi treść, która została uzgodniona z Tobą i ustala się między Wami termin podpisania umowy.
Gdy mamy dokładne wyliczenie ile trzeba zapłacić, przelewamy tę kwotę na konto spółdzielni lub w jej kasie. Spisujemy akt notarialny podczas wizyty u notariusza, który stanowi umowę o przeniesienie własności mieszkania. Koszt notariusza i księgi wieczystej, w którą musisz zostać wpisany jako nowy właściciel, to około 1500 złotych.
wybiera zarząd.
Skutki zadłużenia na mieszkaniu spółdzielczym
Niezależnie od tego, czy nasze mieszkanie spółdzielcze jest własnościowe, czy lokatorskie, to znaczy czy wykupiliśmy je na własność czy nie, jesteśmy odpowiedzialni za opłaty. My, czyli osoby, którym przysługuje spółdzielcze prawo do lokalu. Zazwyczaj jest to jedna osoba, na przykład jeden ze współmałżonków, zdarza się że oboje. Niezależnie od tego, kto mieszka w tym mieszkaniu, czy my sami, czy na przykład komuś je wynajmujemy, jeżeli czynsz nie będzie płacony, to jesteśmy odpowiedzialni za powstałe zadłużenie. Jeżeli zdarzy się nam sytuacja, że ze względu na trudną sytuację materialną nie będziemy płacić czynszu załóżmy przez pół roku, z pewnością bez problemu możemy porozumieć się ze spółdzielnią, że będziemy to zadłużenie systematycznie spłacać. Jeśli na przykład straciliśmy pracę i wiemy, że nie będzie nas stać na opłacanie czynszu do momentu, aż nie znajdziemy nowej pracy, to od razu zgłośmy to w spółdzielni. Jeżeli zadłużenie jest duże: na przykład nie płaciliśmy czynszu przez kilka lat i uzbierała się spora suma, to z pewnością nawiedzi nas komornik. Spółdzielnia ma prawo ściągnąć z naszego majątku należność, jaką jesteśmy dłużni. Jeżeli nie mamy takiego majątku, a również z naszych dochodów nie można pobrać odpowiedniej kwoty na spłatę zadłużenia, mieszkanie może nam zostać odebrane, ale oczywiście przyznane zostanie nam mieszkanie zastępcze, lokal komunalny o zapewne mniejszym metrażu i niższym standardzie. Jeśli długów jest niewiele, najlepiej od razu porozumieć się ze spółdzielnią. Wówczas możemy liczyć na przychylność i na pewno nic w rodzaju przeniesienia do innego lokalu nie będzie nam groziło. To tak jak z kredytem: jeśli nie zapłacimy kilku rat, a porozumiemy się z bankiem, kredyt może na chwilę zostać zamrożony a do spłaty przejdziemy nieco później.